Opublikowany przez: LwiaMatka 2019-03-10 19:56:22
Autor zdjęcia/źródło: Rozwijanie kompetencji dziecka @ Pixabay
W momencie, w którym zostajemy rodzicem, zazwyczaj „trochę już znamy życie”. Wiemy, czego brakowało nam w naszym własnym dzieciństwie i jakich słów wsparcia potrzebowaliśmy w swoich dziecięcych sytuacjach kryzysowych. Częściowo także znamy swoje deficyty i przynajmniej pobieżnie wiemy, jakie reakcje otoczenia w dzieciństwie je pogłębiały. Teoretycznie wiemy też, jak ich nie generować u innych, w tym u naszych dzieci. Gdyby jednak tylko ta wiedza wystarczyła nam do wychowania silnego, pewnego siebie i swojej wartości dziecka, nie byłoby problemu. A jednak to wciąż za mało. Dlaczego?
Prawdopodobnie dużej części z nas terminów „pewność siebie” i „poczucie własnej wartości” w ogólnych rozmowach zdarzało się używać zamiennie. Zwłaszcza określając charakter, a raczej zachowanie, konkretnych dzieci: „Zosia sama zgłosiła się na przewodniczącą klasy – musi być bardzo pewna siebie”, „Jasio tak żywiołowo wyrecytował wierszyk na przedstawieniu, ten to ma wysokie poczucie własnej wartości”.
Jednak zagłębiając się w temat silnego dziecka, odpornego na krytykę i różne opinie ludzi wokół siebie, już na samym początku zauważyć możemy że pewność siebie nie zawsze musi iść w parze z poczuciem własnej wartości u dziecka. Co o tym świadczy?
Sprawdźmy na początku, czy aby na pewno właściwie definiujemy pojęcia pewności siebie i poczucia własnej wartości.
Co nam daje pewność siebie? Świadomość własnych kompetencji. Jeśli znamy swoje mocne strony i rozwijamy się w tym kierunku, z czasem wiemy że jesteśmy w tej dziedzinie nieźli, może nawet bardzo dobrzy. To sprawia, że z czasem bez zbędnych wątpliwości komunikujemy nasze umiejętności i talenty społeczeństwu. Dlatego Zosia sama zgłasza się na przewodniczącą klasy, bo widocznie wcześniej doskonale radziła sobie jako kapitan drużyny sportowej czy „herszt” lokalnej bandy rowerowej. Koledzy i koleżanki, a być może także dorośli (np. trener) zauważyli jej kompetencję i utrwalili w dziewczynce poczucie, że w tej materii może sobie poradzić. Silne dziecko to dziecko z taką „dawką pewności siebie, na jaką pozwalają mu jego umiejętności i talenty”*. Aby zbudować w dziecku prawdziwie wartościową pewność siebie, warto zauważać jego mocne strony i chwalić nie za wszystko „ogółem”, a za poszczególne jego talenty, np. zamiast mówić „pięknie rysujesz Zosiu”, lepiej powiedzieć „Widzę, że lubisz rysować Zosiu. Naprawdę ładnie wychodzą Ci postaci zwierząt”. Dzięki temu precyzujemy konkretny talent czy umiejętność dziecka, nazywając go i budując przeświadczenie małego człowieka o jego faktycznych kompetencjach w ściśle określonym obszarze.
Jest taka piękna scena w filmie „Służące” („The Maid” w reżyserii Kelvina Tonga), w której niania powtarza wspólnie ze swoją podopieczną pewną frazę:” Jesteś dobra, jesteś bystra, jesteś ważna”. Powtarzają ją zawsze, gdy dziecko jest smutne lub zawiedzione. Niania pilnuje, by dziewczynka mówiła słowa wyraźnie razem z nią. Tak, by powtarzając je na głos uwierzyła, że taka właśnie jest w rzeczywistości. Myślę, że ta uproszczona instrukcja zaczerpnięta z ciepłej relacji czarnoskórej niani i białego dziecka w trudnych czasach segregacji rasowej lat 60. w USA, doskonale wyjaśnia, na czym polega budowanie poczucia własnej wartości u dzieci. Poczucie własnej wartości to „nieuprzedzone, zróżnicowane i akceptujące postrzeganie samego siebie”*, a także „realistyczne ale nieoceniające wyobrażenie o sobie”*. To nie okoliczności, czyjaś opinia czy pojedyncze zdarzenie mają warunkować to, czy czujemy się wartościową osobą czy nie. Pamięć o tym, że jest się ważnym i kochanym człowiekiem, mimo potknięć, błędów, pomyłek, niezręczności czy całej masy innych niefortunnych zdarzeń w życiu, pomoże zachować w dziecku (a później dorosłemu) siłę do mierzenia się z często trudną i niesprawiedliwą rzeczywistością. Dlatego nigdy dość powtarzaniu dzieciom, jak są wyjątkowe, dobre, mądre i ważne dla naszych rodzin. Zdrowe i niezachwiane poczucie własnej wartości należy budować w dziecku niezależnie od pewności siebie, jaką zdobędzie wraz z kolejnymi doświadczeniami i kompetencjami, a więc budowaną równolegle choć zupełnie innymi środkami.
Przytaczając definicję silnego dziecka za duńskim pedagogiem i terapeutą rodzinnym - Jesper’em Juul’em, silne dziecko „ma zdrowe poczucie własnej wartości, zdolność do empatii, mocną wiarę w siebie i dobrze rozwinięte kompetencje społeczne. Czuje się godne miłości ma świadomość samego siebie i potrafi wchodzić w relacje z innymi ludźmi”. Niby wszystko jasne, ale nie dla wszystkich rodziców. Definicja ta bowiem nie zawiera stwierdzeń typu „silne dziecko ma zawsze najlepsze stopnie”, czy „silne dziecko wygrywa wszystkie konkursy i dąży do celu za wszelką cenę”, gdyż nie to jest wyznacznikiem wewnętrznej siły dziecka, a później dorosłego człowieka. Definicja ta nie zakłada również wtopienia się w struktury społeczne za wszelką cenę czy zachowywania się zawsze „jak należy”, a często rodzice oczekują od swoich dzieci właśnie tak rozumianych kompetencji społecznych. Dlaczego budowa poczucia silnego poczucia własnej wartości w dziecku jest taka ważna? Świadczyć o tym mogą liczne przykłady ludzi sukcesu, mistrzów olimpijskich, bogaczy czy liderów w korporacjach, którzy mimo posiadania uzasadnionej pewności siebie (udokumentowanej licznymi sukcesami) po chwilach piku ich kariery, popadali w nałogi lub głęboką depresję. Nikt bowiem, na etapie dzieciństwa, nie zatroszczył się o ich wewnętrzną siłę – poczucie własnej wartości, i miłość własną, bo do tego tak na prawdę sprowadza się umiejętność posiadania zdrowej relacji z samym sobą. Inwestując w budowanie silnego poczucia własnej wartości u dziecka, zapewniamy mu najlepszy psychospołeczny pancerz ochronny na całe życie. W dobie tak licznych depresji u coraz młodszych dzieci, przepełnionych dziecięcych oddziałów psychiatrycznych i coraz większej liczby prób samobójczych u małoletnich wywodzących się ze wszystkich (nie tylko patologicznych) środowisk, łatwo zauważyć jak wielką siłę mają zwykłe słowa rodziców do dziecka: „jesteś ważny, jesteś bystry, jesteś dobry”. Kochajmy dzieci takimi jakie są i wydobądźmy z nich to, w czym są najlepsze.
Źródło: *Definicje pochodzą z książki „Rodzic jako przywódca stada” Jesper’a Juul’a.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.